Embrion na to nie zasłużył
„Problem, na temat którego się dyskutuje, jest inny: czy to ludzkie życie warte jest mniej niż życie innych ludzi i może zostać poświęcone dla nich” – zauważa prof. Bellieni. Jego zdaniem jesteśmy świadkami narodzin „kategorii podmiotów, których prawo obywatelstwa uzależnione jest od interesu innych, a nie od własnej egzystencji: są to moralni bezpaństwowcy, każdego dnia odpędzani i wyrzucani na eksterytorialne wody braku obywatelstwa”. Autor dodaje, że „oczywiście do kategorii nie-osób należy życie nienarodzonych, a na tym rozróżnieniu opierają się ustawy aborcyjne połowy świata; należą do niej także dzieci narodzone”.
Zdaniem włoskiego bioetyka dziecko „żyje w świecie dwutorowym, gdzie przejście ze świata pierwszej kategorii do świata drugiej nie zależy od natury rzeczy, lecz od akceptacji ze strony innych: swego rodzaju prawo pater familias wobec dziecka”. „Posiadanie władzy uczłowieczającej drugiego stanowi podporządkowanie człowieka człowiekowi, które wprawia w zakłopotanie nawet tych, którzy domagają się prawa do nowych form prokreacji… do drugiej kategorii nie-osób nieuchronnie trafiają także upośledzeni umysłowo, a wcześniej czy później także wszystkie inne formy marginalizacji, które nie mają głosu w sprawie decyzji, które ich dotyczą” – napisał prof. Bellieni. Przypomniał, że Kościół katolicki jest przeciwny wszelkiej marginalizacji podobnie jak ci, co „odrzucają etykę stwarzającą podziały między obywatelami równymi pod względem genetyki i pod względem godności” .
Katolicka Agencja Informacyjna (27-10-2010)
Leave a Reply
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.