Dzień pogrzebu

Wiadomość o śmierci ks. Blachnickiego szybko rozeszła się po RFN, Polsce, we Włoszech i w innych krajach Europy i świata. Ojciec Święty Jan Paweł II, 28 lutego 1987 r. wystosował na ręce biskupa S. Wesołego „Telegram”, w którym podsumował życie ks. Blachnickiego, nazywając go „gorliwym apostołem nawrócenia i wewnętrznej odnowy człowieka”, „wielkim duszpasterzem młodzieży” oraz „gwałtownikiem Królestwa Bożego”, który „talenty umysłu i serca, jakiś szczególny charyzmat, jakim obdarzył Go Bóg, oddał sprawie budowy Królestwa Bożego”. Papież wspomniał, że życie ks. Blachnickiego było wypełnione „modlitwą, apostolstwem i cierpieniem”.

Pogrzeb ks. Blachnickiego odbył się w Carlsbergu 2 marca 1987 r. o godzinie jedenastej. Wbrew zwyczajowi niemieckiemu organizatorzy pogrzebu otrzymali zezwolenie wystawienia zwłok w Marianum. Dzięki temu wierni licznie przychodzili, by modlić się przy trumnie zmarłego. Celebrze liturgii pogrzebowej, w której wzięło udział ponad pięćdziesięciu kapłanów, przewodniczył biskup S. Wesoły. Wśród księży uczestniczących w pogrzebie znalazł się również wikariusz generalny biskupa Speyer. W ceremoniach pogrzebowych uczestniczyło ponad 500 osób świeckich, które przybyły na uroczystości pogrzebowe z różnych zakątków Niemiec oraz innych krajów Europy Zachodniej. Dla wielu śmierć ks. Blachnickiego była bolesnym zaskoczeniem. Jednak uroczystość pogrzebowa stała się w tamtym środowisku wielką manifestacją wiary, że życie doczesne nie kończy się z chwilą śmierci. Od momentu śmierci ks. Blachnickiego wszystkie spotkania, które miały później miejsce w Carlsbergu, w swoim programie miały czas na odwiedzenie i modlitwę przy jego grobie.

Ponieważ ks. Blachnicki zmarł i został pochowany w Carlsbergu w Niemczech, dlatego na pogrzeb przybyli tylko Polacy przebywający na emigracji. Natomiast w Polsce, w dniu pogrzebu, odprawiono mszę w intencji ks. Blachnickiego w sanktuarium Matki Bożej na Jasnej Górze w Częstochowie. Odprawili ją kapłani moderatorzy odpowiedzialni za ruch oazowy, a jej uczestnikami byli ludzie odpowiedzialni za grupy RŚŻ na terenie całego kraju. Za zmarłego modlono się także w wielu innych miejscach w całej Polsce i poza jej granicami.

Ks. Blachnicki w ostatnich latach życia pragnął coraz głębszego zjednoczenia z Bogiem, dlatego głęboko żył słowami, które napisał św. Paweł: „Razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża” (Ga 2,19). Wszystko, co wydarzyło się na przestrzeni ostatnich pięciu lat jego życia prowadziło go jednak do tego, aby wołał za św. Pawłem: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus, […] który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” (Ga 2, 20). Słowa te zostały zapisane na krzyżu nad jego grobem.

Ks. Adam Wodarczyk, Prorok żywego Kościoła, Emmanuel 2008, s. 554.