Noc przechodzi w dzień

Na samym początku była Obietnica…
Bo czy SŁOWO to nie obietnica zarazem?
Wypowiedzieć słowo znaczy chcieć aby się stało
Jakie to przerażające i piękne zarazem
Niech zatem Słowo Przemienia
Cały Świat ogarnięty ciemnością
zmierza ku Dniowi
Niech Ten, który wypowiedział słowo jako Pierwszy
spełni je w Was i we mnie.

Światło

Dziecię owinięte w całun spoczywa ufnie w rękach człowieka
Jak opłatek gotowy do połamania i dzielenia
Anna zasłania przemijalne źródło światła
Skupiając uwagę obserwatora na światło prawdziwe
Ciemności egipskie wokół i nic więcej.
Może tylko jeszcze ten spokój i ta czerwień miłości.
Po sam grób, samą wieczność…

Światła dnia nie podrobi najlepsza żarówka
Nocy ducha nie rozświetli byle słowo
Tylko jedno światło podobne Wschodzącemu Słońcu
Zmienia wszystkie kolory i perspektywy
Nadaje cienie i rozprasza niepewności.
Niepodobna wymyślić podobną historię
Żeby jakiś Bóg chciał w nędzę przyjść do ciemności
Do wołu i osła patentowanego
Tylko jedno światło tak ogrzewa duszę
Zastępując wszystkie niespełnienia
Nadając znaczenie temu co nieważne
Niepodobna znaleźć Podobnego Boga….

Anna Czyż

Gallery from the soul