W dniach 17-18.03.2001 miałam szczęście uczestniczyć w Oazie Modlitwy, która
odbyła się w Pszczynie. Pojechałam tam w radosnym nastroju i z nastawieniem,
by ten czas wykorzystać na odnowienie mojego życia modlitewnego, relacji z
Jezusem. Podczas tego wyjazdu mogłam, tak naprawdę od dłuższego czasu,
spotkać się z Chrystusem poprzez Namiot Spotkania. Rozmawiałam z Nim o
wszystkim, co mnie smuci, trapi, ale też co daje radość i zadowolenie.
Ponownie odnalazłam sens modlitwy bez zbytecznych słów. Na nowo także odkryłam
cztery prawa życia duchowego.
Jeszcze raz dotarło do mnie to, że jestem grzeszna, ale Bóg mnie kocha i jest
miłosierny wobec mnie. Chociaż grzeszę, On zawsze wyciąga pomocną dłoń i
pomaga podnieść się z upadku. Mimo moich słabości i wad, chcę dalej trwać
przy Jezusie, ponieważ ufam i wierzę Mu.
Oprócz tego zrozumiałam, że nie jestem sama w tym dążeniu ku doskonałości.
Są obok mnie ludzie, z którymi chcę dzielić się moim przeżywaniem bycia z
Jezusem. Musimy sobie nawzajem pomagać i wspierać się, by razem kiedyś stanąć
u stóp Boga.
Ta Oaza Modlitwy była dla mnie czasem szczerej i gorliwej modlitwy, zatrzymania
się na chwilę w nieustającym biegu życia. Był to czas, by zastanowić się
nad moją relacją z Jezusem i bliźnimi oraz nad sensem mojego życia.
Mam wolną wolę i teraz wszystko zależy ode mnie - jak uczynić swoją modlitwę
spotkaniem z Jezusem. Wiem, ze teraz nie będzie wszystko łatwiejsze, ale wiem
również, ze On mi pomoże, będzie mnie wspierał.
Utwierdziłem się w przekonaniu i wierzę w to, że: Tak Bóg umiłował świat,
że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął,
ale miał życie wieczne / J 3, 16 /.