Rogue Lords: Recenzja Poki Gry

Czy marzyłeś o grze, w której sam diabeł jest na czele, a Krwawa Mary, Bezgłowy Jeździec, Lilith i hrabia Dracula są jego sługami? W takim razie dobro (a raczej zło) witamy w Rogue Lords  – jednym z najbardziej stylowych, oryginalnych, złożonych i kontrowersyjnych klonów Slay the Spire.

Jednak słowo „klon” nie jest tutaj do końca odpowiednie - jest bardziej prawdopodobne, że przyciągnie twoją uwagę. W końcu formalnie Rogue Lords  nie jest nawet CCG. Ale umiejętności, na których operują nasze postacie działają jak karty – możemy je otrzymać jako nagrodę za zwycięstwa w bitwach, kupować, wymieniać, ulepszać u kupców i usuwać je, wybierając w zamian innych. W ten sposób każda postać ma swoją własną talię umiejętności. Tylko mały - maksymalnie sześć do siedmiu jednostek. Ale elastyczny - często możesz go edytować, odbierać, kupować, usuwać i ulepszać.

Sama zasada gry Poki przypomina Iglicę. Widzimy mapę i planujemy po niej nasz ruch, decydując, którą ze ścieżek wybrać. Gdzieś czekają na nas kupcy, gdzieś - zdarzenia losowe, gdzieś - turowe bitwy ze zwykłymi lub elitarnymi bossami, za które rozdają relikty wspólne dla całej drużyny (a jest w niej trzech wojowników) lub które działają dla specyficzny charakter.

Co więcej, oprócz mapy schematycznej jest też zupełnie realna, trójwymiarowa, po której trzeba poruszać postacią, jak w niektórych RPGach - na początku jest to zabawne, ale potem męczące i wymaga czasu.

Jednak główną różnicą ideologiczną między Rogue Lords  jest tematyka. Gramy tutaj, jak powiedziałem, dla złych, czyli dla diabła i jego zwolenników. Coś podobnego wydarzyło się już w Monster Train, ale w projekcie DesuraFriv5Online Studio jest znacznie bardziej spójna fabuła i, jakkolwiek dziwnie może to zabrzmieć w stosunku do Draculi, żywsze postacie. Cały fragment podzielony jest na księgi aktów, podczas których zwolennicy diabła szukają artefaktów, które mogą zwrócić właścicielowi władzy. Musisz także zemścić się na Van Helsingu, który w rzeczywistości pozbawił Lucyfera tych właśnie mocy, zmuszając go z powrotem do piekła.

Poszukiwanie każdego artefaktu to osobna przygoda z własnymi intrygami, podczas której trzeba np. wydobyć na otwartą wodę i narazić na niebezpieczeństwo postać, która w rzeczywistości jest tylko imitacją człowieka. Dodatkowo ciągle mamy do czynienia z ciekawymi zdarzeniami losowymi. Młody łowca demonów może doprowadzić do szaleństwa lub zastraszyć go na śmierć, a następnie postawić go na własną rękę; następnie zamienimy się w maniakalną zabójczynię kobietę, która chcąc ocalić swoją rodzinę chciała zaatakować naszych żołnierzy, skierujemy jej agresję na wieśniaków.

W innej sytuacji diabeł jest oburzony, że kat w jednej z wiosek zbyt szybko skazał skazanego na egzekucję, podobno stał się zupełnie bezczelny, ale jak możesz sprawić, by cierpieli? Tak, brzmi to ostro, ale w rzeczywistości jest dużo ironii, parodii i czarnego humoru – nie jest to ostra i zimna oda do śmierci w duchu Iratus: Lord of the Dead, ale raczej popowa i zabawna parodia w duch Rodziny Addamsów. Stylistyka w  Rogue Lords jest odpowiednia.

Wielu ludzi też nie jest świętymi. Tak więc nasi główni przeciwnicy z sekty „Boskie Światło”, jak się okazuje, przeprowadzają eksperymenty na ludziach, wieszają niewinnych ludzi i tak dalej – możemy sprawić, by wszyscy się o tym dowiedzieli. Podważy to ich wiarygodność, a jeśli uwolnisz tę samą wiedźmę lub zabijesz księdza na oczach wszystkich, poziom horroru wzrośnie - im wyższy, tym większe masz szanse na zdobycie szczególnie potężnych reliktów.

Pozytywny wynik wydarzeń daje też bonusy w niektórych lokacjach - zniżki pojawią się u ponurego kupca z kosą, a w czarnej bluzie otrzymamy bonus do gromadzenia dusz (jest to główna waluta, którą wydajemy na zakup umiejętności i relikwie), a szanse na pomyślne zakończenie wydarzeń wzrosną. I odwrotnie, jeśli wszystko skończyło się niepowodzeniem, to w niektórych z poniższych regionów otrzymamy kary - i dusze zostaną odebrane, a zdrowie i mana od elitarnych wrogów wzrosną o 20% (jednak nagrody za zwycięstwo będą bardziej strome).

Prawdopodobieństwo sukcesu w takich wydarzeniach zależy od tego, którego z adeptów przydzielimy do udziału w nich. Każda, oprócz swojej biografii, nawyków, poziomu zdrowia/many/obrażeń, posiada takie parametry jak ukrywanie się, oszustwo, okultyzm, zastraszanie i pokusa. Gra mówi nam, które z nich będą potrzebne w tym wydarzeniu, przyglądamy się, który z nich jest lepiej rozwinięty i wybieramy odpowiedniego kandydata. To prawda, że ​​nie jest faktem, że dostępne mu opcje kuszenia kogoś, zastraszania lub potajemnego przekradania się obok strażników automatycznie doprowadzą do pożądanego rezultatu. Wszystko, podobnie jak w dużych grach RPG, zależy od poziomu parametru, a szanse określane są procentowo.

W przypadku sukcesu nie tylko sam adept otrzyma bonusy do cech, ale jeśli będzie miał szczęście, jego koledzy - mówią, że będą inspirować się jego poczynaniami. A w przypadku porażki nastąpi luz.

Początkowo dostępne są dla nas Dracula, Bezgłowy Jeździec i Krwawa Mary. Wszystkie są wyjątkowe na swój sposób i stosują w bitwach inną taktykę. Krwawa Mary, ze względu na swoją dziką żądzę krwi, jest w stanie zadawać obrażenia tylko tym, którzy mają najmniej zdrowia, a jej główna umiejętność nakłada na wroga zwierciadło - w efekcie wszystkie obrażenia i negatywność przeciwko innym wrogom automatycznie lecą do niego. A Dracula oczywiście leczy się, gryząc przeciwników.

Następnie dołączają do nich Biała Dama, Lilith i inni, także wyjątkowi i często już bez życia towarzysze. Każda rasa tradycyjnie działa na rzecz metaprogresu – nawet w przypadku porażki gromadzimy doświadczenie, zdobywamy kolejne poziomy, co otwiera nowych adeptów, umiejętności i relikwie, na które natkniemy się w kolejnych rozgrywkach.

Jeśli mówimy o cechach rozgrywki i innowacjach Rogue Lords , to przede wszystkim jest to wyjątkowa okazja, aby radykalnie zmienić sytuację z pomocą ducha diabła. To nasz główny zasób, który determinuje poziom zdrowia – sprowadzenie go do zera w walce wysyła nas do legowiska diabła, aby wylizać rany i przygotować się do kolejnego wypadu.

Ten sam zasób jest używany do unikalnych sztuczek. Z jego pomocą, wchodząc w tryb diabła, możemy już w walce ukraść wrogowi pozytywny status i przeciągnąć go na naszą postać, a wręcz przeciwnie, dać nasz negatywny status przeciwnikowi. Pozwalają na całkowite przewinięcie do zera paska zdrowia lub many przeciwnika. W ten sam sposób można leczyć swoich podopiecznych.

A w wydarzeniach i próbach z pomocą ducha diabła możemy swobodnie zwiększać szanse ich pomyślnego rozwiązania. To prawda, że ​​​​wszystko to zmniejsza jego rezerwy, co, jak wiadomo, jest obfite. Dlatego ważne jest, aby spojrzeć na mapę i odwiedzić w porę fontanny Styx, które przywracają część ducha diabła.

Ogólnie rzecz biorąc,  Rogue Lords ma wiele ciekawych mechanik i funkcji. Na przykład w bitwach nie wystarczy tylko zredukować zdrowie wroga do zera - wejdzie on więc tylko w stan „Na krawędzi śmierci”, ale dostanie szansę na reanimację. Dlatego musisz mieć czas, aby go wykończyć, zadając dowolne obrażenia. Niektóre relikty i umiejętności wzmacniają tę mechanikę i pozwalają na przykład Draculi na krawędzi śmierci na automatyczne wykonanie uniku w następnej turze.

Jednocześnie nie trzeba trafiać dokładnie w zdrowie przeciwnika - pasek many ma dokładnie taką samą wartość dla życia postaci. Niektórzy z naszych adeptów specjalizują się właśnie w zadawaniu obrażeń magicznym zdolnościom wrogów.

Dodatkowo nawet jedno użycie dowolnej umiejętności wyczerpuje ją - będziesz musiał użyć specjalnych umiejętności, aby je naładować. A my możemy wyssać umiejętności naszych przeciwników. Wszystko to zamienia bitwy w trudne, ale ciekawe wydarzenie taktyczne, na maszynie rzadko można coś zrobić - zawsze trzeba myśleć i kalkulować.

Dlaczego jest to, jak powiedziałem na samym początku, kontrowersyjny „roguelike”? Przede wszystkim wielu narzeka na zaciekłą przypadkowość. Natknąłem się też na to, gdy w jednym przejściu zgromadziłem aż 70 jednostek ducha diabła, a w innym na tym samym dystansie wyścigu maksimum było tylko 40. Albo gdy nawet z 90% szansą na sukces zdarzyło się, że dwa razy wystąpiły awarie w najbardziej nieodpowiednim momencie. Niektóre relikwie i umiejętności wydają się mniej poszukiwane niż inne, a tym bardziej jest to obraźliwe, gdy znikają. Stąd zarzuty o przesadzoną złożoność Poki gry.

Ale stając się bardziej uważnym i staranniej planując swoje działania, znalazłem działającą wersję i przeszedłem przez problematyczne obszary. To znaczy tak, zawsze jest miejsce na przypadkowość i trudno jest sprawić, by wszystko było równie przydatne. Ale jednocześnie mamy wiele możliwości kontrolowania sytuacji. Musisz odpowiednio zaplanować swoje poruszanie się po mapie, zwracając uwagę na to, jakie bonusy i kary otrzymujemy za odwiedzenie danej lokacji i czy warto brać udział w opcjonalnych wydarzeniach.

Musisz zrozumieć, którego z adeptów pompować, częściej używając w eventach, jakie umiejętności i kogo ulepszać/usuwać/kupować, jakie relikty wybrać. Innym narzędziem kontroli jest wybór sposobu prowadzenia bitwy: ustawienie zasadzki, atakowanie na otwartej przestrzeni lub rozbrojenie patrolu. Wpływa to na liczbę przeciwników, a także jakie nagrody otrzymujemy – nowe dusze, umiejętności, czy możliwość zwiększenia poziomu terroru w okolicy.

Być może najważniejszą rzeczą nie jest nawet problem, ale osobliwością Rogue Lords jest to, że po ukończeniu gry Poki nie chcesz robić tego ponownie. Przejście i zbyt długie walki z niektórymi napompowanymi bossami mogą być zbyt ponure, duszne – gra opiera się nie na dynamice i różnorodności taktyk w każdym wyścigu, ale na chęci przejścia i pokonania, wybierając dla siebie jedyną działającą strategię. Chociaż pojawienie się nowych adeptów z pewnością urozmaici rasy.

Rogue Lords  to ciekawa, oryginalna i intensywna gra typu roguelike, którą warto spróbować chociaż raz. Tak, to naprawdę kontrowersyjne, niejednoznaczne, pojawiają się pytania o równowagę i stopień skomplikowania. Gra może być wściekła, ale nie można jej nazwać nieprzejezdną lub zaciekle niesprawiedliwą. Chociaż jaka sprawiedliwość może być w „roguelike”, w którym nie tylko ludzie, ale i mechanicy gry Poki próbują oszukać hrabiego Draculę i samego diabła?

Plusy: możesz grać jako diabeł i Dracula; wiele ciekawych mechanik; ekscytujące bitwy taktyczne; wymagająca rozgrywka z oryginalnymi pomysłami; dobrze napisane historie i wydarzenia; wydajność audiowizualna jest nie do pochwały.

Minusy: pojawiają się pytania o balans trudności (brak bardziej elastycznych ustawień); pojawiają się również pytania do przypadkowych.