Modlitwa wstawiennicza, choć tak zaniedbana i tak mało popularna jest przecież bardzo cenna, a przy tym nawet, powiedziałabym bardzo kosztowna i pasjonująca. Ona przemienia życie, ona zmienia historię.


Pewnego razu prosiłam: "Boże, powiedz mi, dlaczego modlitwa wstawiennicza jest tak zaniedbana''. Wzięłam w rękę pióro i kartkę papieru i czekałam na Bożą odpowiedź. I Bóg przemówił do mnie. Podał 4 przyczyny tego zaniedbania.


Pierwszą z nich jest niewiara. Moje dzieci nie wierzą, iż ja rozpocznę działanie, gdy one zaczną się modlić. Jest to niewiara w moją Moc, w to, że nie mogę zmieniać rzeczy. Jest to niewiara w moją Mądrość, w to, że wiem kiedy, co i jak zmieniać. To niewiara w moją Miłość, w to że chcę zmieniać.


Drugą przyczyną jest egoizm. Inni nie obchodzą nas tak bardzo abyśmy modlili się za nich.


Trzecią jest nieposłuszeństwo. Wiemy, że powinniśmy modlić się za innych, a jednak nie czynimy tego, jesteśmy świadomie nieposłuszni Bogu.


Czwarta przyczyna to lenistwo.


Z tych czterech powodów zaniedbujemy modlitwę wstawienniczą. "Nikt nie wzywał Twojego imienia, nikt się nie zbudził, by się chwycić Ciebie'' / Iz 64, 6 /. My wiemy, że otrzymaliśmy Ducha Świętego, który może nam powiedzieć, za kim mamy się wstawiać, który da nam siły do modlitwy. "Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami'' /Rz 8, 26 /. Duch Święty wie i powie ci, za kogo masz się modlić, da ci również moc do tej modlitwy. Zasmucamy Ducha Świętego, gdy nie wierzymy, że On może się modlić w nas i przez nas. Modlitwa ta nie sprawia Duchowi Świętemu żadnej trudności. Gdy tylko poprosimy Go o to, z pewnością wstąpi w nasze serca. Prośmy Go więc i przyjmijmy Go z wiarą, a potem mówmy to, co On zechce, wypowiadajmy te słowa, które On sam włoży w nasze usta.


Gdy zaczynałam wstawiać się w modlitwie za innych, miałam tak niewiele "materiału'', że starczyło mi go zaledwie ma 15 minut modlitwy. Następnym razem, gdy poszłam się modlić, klęcząc prosiłam: "Duchu Święty zstąp na mnie i pozwól mi się dłużej modlić, ukaż mi intencje, w których mam się modlić''. I zauważyłam, że otrzymałam ich więcej. Podobnie jak biegacze uczą się biegać biegając, tak my uczymy się modlić modląc się. Niechaj więc każdy prosi Ducha Świętego, aby modlił się przez niego i niechaj każdy przyjmie z wiarą to, co Duch w nim uczyni.


Ostatnio wspólnie z mężem modliłam się i kiedy po skończonej modlitwie, spojrzałam na zegarek, zdumiałam się. Minęło 3,5 godz. a ja myślałam, iż upłynęło tylko 0,5 godz.


Im więcej modlimy się, tym większe pragnienie modlitwy budzi się w nas. Im bardziej polegać będziemy w naszej modlitwie na Duchu Świętym, tym więcej będzie się On modlił przez nas. A Jemu nigdy nie wyczerpią się intencje modlitewne. Zatem polegajcie na Duchu Świętym, a On uczyni z was wielkich ludzi modlitwy. Stale mam w pamięci czas, gdy stać mnie było jedynie na 15 minutową modlitwę. Niech więc mój przykład was zachęci.


Powiedziałam już, że modlitwa jest bardzo kosztowna. Jej kosztem jest czas, który spędzaliśmy dotąd inaczej. Kiedy żyjemy modlitwą mniej czasu poświęcamy na rozmowy z ludźmi o ludziach, więcej czasu przeznaczamy na rozmowę z Bogiem o ludziach. A wy na co przeznaczacie swój czas ? Kosztem modlitwy będzie również niezrozumienie was przez innych ludzi. Zostaniecie nazwani odludkami. O Mojżeszu tak właśnie mówiono: "gdzie on się znowu podział ? Co robi na tej górze ? I każdy, kto modlitwę postawi w swej hierarchii wartości na pierwszym miejscu, będzie krytykowany. Wszyscy przywódcy duchowi zostali powołani nie po to, by zawsze byli dostępni dla wszystkich ludzi, ale po to przede wszystkim, by zawsze być do dyspozycji Boga, a dopiero potem na tyle, na ile Duch Święty im pozwala być dostępnymi ludziom. W swych podróżach po świecie stale spotykam duszpasterzy, którzy przekonani są, iż zostali powołani przez Boga do tego, by byli gotowi na każde zawołanie ludzi. Nie taki jest porządek Boży. Duchowi przywódcy muszą przede wszystkim być do dyspozycji Boga, a wierni powinni przyjąć to za fakt oczywisty i nie zabierać czasu człowiekowi, który gros czasu musi spędzić na rozmowie z Bogiem.


Kosztem modlitwy może być czas, który przeznaczyliśmy na sen. Bóg może nam powiedzieć: "Nie śpij dzisiaj tak długo, spędź więcej czasu na modlitwie''. Pamiętajmy, że Piotr, Jakub i Jan przespali najważniejszą modlitwę w dziejach świata. W ogrodzie Getsemani zamiast czuwania modlitewnego z Chrystusem wybrali sen.


Niekiedy kosztem modlitwy może być czas, w którym chcieliśmy poczytać dobrą książkę.


Musimy sobie uświadomić jednak, co jest najważniejsze. Modlitwa wstawiennicza jest służbą niepopularną, gdyż w większości przypadków dokonuje się ona w tajemnicy. Mateusz / 6, 5-6 /mówi, że większość modlitw powinna odbywać się w izdebce, przy zamkniętych drzwiach, gdy ludzie nas nie widzą. Nasz cielesny człowiek woli jednak wybierać taki rodzaj służby, aby był widziany, bodaj przez jedną osobę, aby chociaż jedna osoba poza nami wiedziała, że służy Bogu. I z tego względu modlitwa jest tak mało popularna. Inną jeszcze przyczyną jest fakt, iż bardzo rzadko oglądamy natychmiast rezultaty modlitwy. I znów nasz cielesny człowiek tego nie lubi. On chce bowiem od razu oglądać rezultaty. Dlatego też nauczanie i kaznodziejstwo są bardziej popularne od modlitwy. Kaznodzieję widzi od razu wiele ludzi i wszyscy oni wiedzą, co on robi dla Boga. Dopóki nie zaczniemy żyć wyłącznie dla chwały Bożej, dopóty nie chcemy niczego dokonywać w ukryciu. Z chwilą oddania się całkowicie Bogu nie zważamy na sąd ludzki i jesteśmy szczęśliwi, gdy możemy cały dzień modlić się i gdy tylko Bóg nas widzi.


Modlitwa wstawiennicza wymaga większej wiary niż inne rodzaje służby. Kiedy dzień w dzień, miesiąc po miesiącu, lata całe modlimy się za kogoś, to potrzeba ci wielkiej wiary, abyś mógł wytrwać. A kiedy brak ci wiary, wtedy z niechęcią myślisz o tej służbie. Przez Izajasza Bóg mówi nam, jak mamy modlić się za naród, mówi, iż potrzeba wiele gorliwej modlitwy, iż nie można wtedy spodziewać się natychmiastowego rezultatu modlitwy, naród bowiem nie rodzi się jednego dnia; podaje przykład matki, która, aby dać życie dziecku, potrzebuje 9 miesięcy. W Izaj. 66, 9 Bóg mówi tak: "Czyżbym Ja, który otwieram łono matki, nie sprawił urodzenia dziecka ? /.../ Czyżbym ja, który sprawiam poród zamykał łono ?'' Jeśli Bóg rozpoczął nakładać na ciebie ciężar modlitwy za inne narody, będzie niewątpliwie zmieniał bieg ich historii, skoro ty będziesz wstawiał się w modlitwie za nimi.


W jaki sposób otrzymujemy brzemię modlitwy za naród ? Podobnie jak Maryja poczęła Syna Bożego: "Duch Święty zstąpi na Ciebie''. Gdy i my mamy otrzymać brzemię modlitwy za naród zamknijmy się w swojej izdebce modlitewnej i prośmy, by Duch Święty spoczął na nas.


A w jaki sposób brzemię to będzie wzrastać ? Wzrastać będzie wtedy, gdy będziemy karmić je, a pokarmem dla niego będzie modlitwa i przyjmowanie z wiarą tego, czym Duch Święty nas obdarzy. Za każdym razem, gdy klękamy przed Bogiem, by modlić się przyjmujemy z wiarą to, co Bóg nam daje, a wówczas brzemię nasze będzie rosnąć. Aż pewnego dnia Bóg sprawi, że Duch Święty wyleje swą moc na "nasz'' naród; Kościół święty będzie jak pochodnia gorejąca w ciemności, i nienawróceni poczują przekonywującą moc Ducha Świętego i miliony ludzi będą przyłączone do Królestwa Bożego.


Modlitwa wstawiennicza jest więc obok wielbienia Boga najbardziej fascynującą służbą Bogu. Jest to bowiem służba uwieńczona wspaniałą nagrodą. Można modlić się też za pojedynczych ludzi, aby znaleźli się w służbie Bożej. Nawet najbardziej oddaleni mogą być "wymodleni'' dla Królestwa Bożego.


Kiedyś Bóg "nałożył'' na mnie modlitwę za przywódców jednej z mafii amerykańskiej, czyli ludzi najbardziej niebezpiecznych na ziemi. Więc modliłam się, aby owi przywódcy zostali nawróceni. Modliłam się latami. I oto co się stało. Pewnego dnia chrześcijańska stacja telewizji amerykańskiej przeprowadzała wywiad ze mną, a następnie z innym człowiekiem, który zaczął opowiadać najbardziej fantastyczną historię nawrócenia. Okazało się, iż był on jednym z największych figur amerykańskiej mafii, a Bóg przemienił go całkowicie.


Gdy wyszliśmy ze studia, powiedziałam: "Joy, musiał się ktoś za ciebie modlić. Musiałeś mieć w rodzinie kogoś bardzo pobożnego, kto modlił się za ciebie. Czy twoja żona jest wierząca?''- zapytałam. Odpowiedział - "Nie''. "To w takim razie musiałeś mieć bardzo pobożną matkę''. On odparł: - "Nie miałem nigdy nikogo, kto modliłby się za mnie. Nie przypominam sobie nikogo ani z rodziny, ani z przyjaciół, kto choć jedną modlitwą wstawiłby się za mną'' - Ja jednak nie ustępowałam: - "Joy, musiał być ktoś, kto modlił się o twoje nawrócenie. Joy, musiał być taki ktoś. - I nagle Duch Święty powiedział mi: - "Zapytaj go, kiedy się nawrócił''. Zapytałam. Usłyszałam: - "Cztery lata temu''. - W jakiej porze roku?'' Duch Święty przypomniał mi, iż właśnie wtedy polecił mi modlić się za przywódców mafii. I powiedział jeszcze - Modliłaś się za najbardziej groźnego przywódcę, aby Bóg dał mu takie nawrócenie, jak Szawłowi i aby uczynił z niego potężnego apostoła i ewangelizatora. Patrzyłam więc na człowieka, który nawrócił się zaraz na początku mojej modlitwy, a obecnie podróżuje po całym świecie głosząc Ewangelię. Nazywa się Joy de Maggie. Możecie przeczytać jago książkę o mafii. - Opowiadam wam tę historię, aby zachęcić was do modlitwy wstawienniczej. Pomyślcie o najbardziej grzesznym człowieku w waszym kraju i zacznijcie już dziś wieczorem modlić się za niego. U Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Przykładem choćby ów nawrócony przywódca mafii.


Wszak masz bracie wiarę w sercu, aby modlić się o to, co dla ludzi jest niemożliwe, niewykonalne. Wszak moc Boża jest dostatecznie potężna, aby zbawić tych, dla których nie widzimy możliwości zbawienia, Bóg ma dość mądrości i wie jak i kiedy do nich dotrzeć, ma dość miłosierdzia, aby zmiłować się nad nimi. Jego miłość jest wystarczająco wielka, aby ich ocalić.


Nie prosimy, ponieważ brak nam wiary. Naszą najpotężniejszą potrzebą jest ujrzenie Boga objawiającego swą moc. Gdybyście wiedzieli jaki jest Bóg, modlilibyście się za każdego człowieka na świecie.


Podsumujmy to, co zostało powiedziane w niniejszym wykładzie. Najbardziej pasjonujący w modlitwie wstawienniczej jest fakt dzielenia się Boga z człowiekiem swoimi myślami, zamiarami, tym, co tkwi w Jego sercu. Gdy zaczynamy wstawiać się do Boga On zaczyna działać i przetwarzać historię. Nie ma nic bardziej pasjonującego. Bogu chwała, Alleluja.


Często powtarzałam Bogu, iż może zabrać mi wszystko: publiczną działalność i służbę nauczania i może zamknąć mnie w moim małym pokoiku, a ja będę szczęśliwa, będę modlić, modlić, modlić się. Modlitwa jest ciekawsza niż dawanie przykładów i tysiąckroć potężniejsza niż głoszenie kazań. Wczoraj wieczorem, gdy przemawiałam razem z moim mężem Lorenem Cunninghanem, powiedziałam, iż wierzę w to, że półgodzinna modlitwa jest bardziej skuteczna niż 10-godzinny wykład.


Jest w Biblii miejsce, które mnie nieustannie pasjonuje. To Ks. Jozuego 10, 14 . Przyjrzyjmy mu się wspólnie. Oto Jozue, wspaniały wódz, który wielokrotnie przemawiał do ludu i prowadził go do zwycięstwa. Największy autorytet osiągnął jednak wtedy, kiedy się modlił: " Było to w dniu, kiedy Pan wydał Amorytów w ręce synów izraelskich. Powiedział Jozue do Pana wobec Izraela: "Stań, słońce nad Gibeonem i ty księżycu nad doliną Ajjalonu''. I zatrzymało się "słońce i stanął księżyc'', aż pomścił się lud nad wrogiem swoim. Czyż nie jest napisane w księdze Jozuego: "i prawie cały dzień opóźniło swój zachód''? Zobaczcie, co Bóg powiedział, kiedy wódz narodu się modlił, w.13. Nie było podobnego dnia ani przedtem ani potem, gdy Jahwe usłuchał głosu człowieka. Rzeczywiście Jahwe sam walczył za Izraela.


Bóg chce, abyśmy zaangażowali się w modlitwę bardziej niż w jakąkolwiek sprawę. Czy jest twoją duchową ambicją, aby stać się przede wszystkim mężem i niewiastą modlitwy. Pochylcie głowy w modlitwie i dajcie odpowiedź na Boże wezwanie.

Kontakt