Modlitwa spontaniczna

modlitwa

Niektóre modlitwy zostały nam przez Boga podarowane jako okazja do jednoczenia się z Nim, ale we wspólnocie. Taką okazją jest też modlitwa spontaniczna.

Zaczyna się prosto – od wezwania Ducha Świętego, by zjawił się pośród nas. To On ma być Reżyserem spotkania, my się Mu poddajemy, żadnej mowy nie przygotowujemy sobie wcześniej – i w tym właśnie tkwi spontaniczność.

Powoli, przezwyciężając lęk przed innymi, zaczynamy na głos modlić się własnymi słowami. A dzięki osobie prowadzącego wiemy, jakie są intencje i dlatego możemy się włączyć w modlitwę.

Modlitwa spontaniczna przybiera różne formy. Można np. od uwielbienia Boga przejść do dziękczynienia, potem do przeproszenia Go za nasze winy, by skończyć na prośbach, które nosimy w sercu. Możemy się też spotkać z odczytywaniem co jakiś czas fragmentów z Pisma Świętego (słowa Bożego), które mają za zadanie pomóc nam w modlitwie.
Dlaczego na głos? Czy Bóg mnie nie usłyszy, gdy modlę się po cichu? Oczywiście, że usłyszy. Modlitwa spontaniczna jest darem, ale i trudem. Chcę całkowicie otworzyć się na działanie Ducha – a więc chcę otworzyć i swoje usta, uwolnić się od strachu przed wypowiedzeniem własnych intencji. Parafrazując nieco słowa samego Jezusa – jeśli ja nie będę Go wielbić na głos, kamienie wołać będą.

Warto też dodać, że modlitwa wypowiedziana na głos może mieć dobry wpływ na innych. Ktoś, kto słyszy wypowiadane intencje, też będzie się o to modlił, a i może uczyć się, o co modlić się warto. A jeśli to mnie „skończą się pomysły”? Wystarczy, że wsłucham się w modlitwę osób stojących wokół mnie – mogę podjąć znów modlitwę, wołać do Boga w nowych intencjach.

Modlitwa spontaniczna jest też darem w innym znaczeniu. Gdy zaangażuję się w nią i całym sercem otworzę się na działanie Boże, to czy Pan pozostanie obojętny? Może nie od razu to dostrzeżemy, ale podczas modlitwy spontanicznej Duch Święty obdarowuje nas duchowymi prezentami. To może być pokój serca lub radość mimo napotykania wielu przeciwności – wszystko zależy od człowieka i jego postawy na modlitwie. I oczywiście od woli samego Boga.

„Ważne jest, by całe spotkanie przesiąknięte było atmosferą głębokiej wiary: w to, co Bóg mówi, i że wysłuchuje wszystkich, którzy Go zgodnie o coś proszą”.

Agnieszka Wałkiewicz



Więcej o modlitwie spontanicznej na stronach Centralnej Diakonii Modlitwy