Oazowe święto w Lipiu

To nie był po prostu dzień wspólnoty. Oazowicze powitali “swojego” biskupa.

Tegoroczny, wakacyjny dzień wspólnoty odbył się 14 lipca w Lipiu.

Zdjęcia: ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Zanim poszczególne grupy rozpoczęły swoje prezentacje, członkowie Ruchu Światło-Życie uroczyście przywitali przybyłego na spotkanie bp. Krzysztofa Włodarczyka. Były to bowiem jego nieformalne oazowe prymicje.

– Bardzo cieszymy się z Twojej obecności. Dziękujemy Bogu, że „spośród nas” wybrał jednego i obdarzył go tak ważnym urzędem – powiedział jeden z młodych uczestników rekolekcji w imieniu wszystkich zgromadzonych.

Bp Krzysztof Włodarczyk nie kryje swojego przywiązania do Ruchu Światło-Życie. Jest z nim związany od początku kapłaństwa. Przez wiele lat był moderatorem diecezjalnym Domowego Kościoła. Należy do Unii Kapłanów Chrystusa Sługi. Jest też członkiem Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Parafia Lipie, czyli diecezjalna kolebka ruchu oazowego, była też jego pierwszą placówką po święceniach kapłańskich w roku 1987.

Zdjęcia: ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

– Jako oazowicze czujemy bliski związek z bp. Włodarczykiem. Można powiedzieć, że to „nasz” biskup – przyznaje ks. Tomasz Tomaszewski, moderator diecezjalny Ruchu.

W Lipiu bp Krzysztof Włodarczyk otrzymał od oazowiczów ręcznie namalowany obraz z Cudowną Pietą Skrzatuską. Autorka obrazu, Danuta Madej z Domowego Kościoła w Bornem Sulinowie, umieściła na nim również herb biskupa, który w sposób symboliczny zawiera motyw Matki Bożej Bolesnej. Na obrazie są również słowa biskupa, które wypowiedział w dniu święceń w Kołobrzegu, zawierzając swoją posługę Pani Skrzatuskiej.

W czasie liturgii biskup miał też mitrę i krzyż ofiarowane przez Ruch Światło-Życie diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Umieszczono na nich motywy oazowe nawiązujące do wystroju kaplicy Chrystusa Sługi w Krościenku.

Zdjęcia: ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

W dniu wspólnoty 14 lipca wzięło udział ponad 200 osób. W kościele w Lipiu spotkały się następujące grupy rekolekcyjne: Oaza Dzieci Bożych III stopnia z Ostrowca (ks. Wojciech Pawlak, s. Marlena Rakoczy), Oaza Nowej Drogi II stopnia również z Ostrowca (ks. Marcin Dobrowolski, s. Małgorzata Książak), Oaza Nowego Życia stopnia podstawowego z Lekowa (ks. Arkadiusz Korwin-Gronkowski, s. Natalia Frączek), Oaza Nowego życia I stopnia z Bornego Sulinowa (ks. Dawid Hamrol, s. Monika Grabek), Oaza Nowego Życia II stopnia z Lipia (ks. Tomasz Tomaszewski, s. Elżbieta Paruch).

Zdjęcia: ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Wielu młodych ludzi, uczestników oaz, przyznaje, że rekolekcje są dla niech ważnym momentem w życiu. Ich program, przewidziany na kilkanaście dni, ułożony według tajemnic Różańca (zgodnie z dawnym podziałem na trzy części), daje możliwość stopniowego wejścia w relację z Bogiem i drugim człowiekiem.

– Im dalej młodzi ludzie wchodzą w rekolekcje, tym mniej ciągnie ich do telefonu i Internetu. Odkrywają, że lepiej jest spędzić czas z drugim człowiekiem. Zawiązują się prawdziwe relacje – mówi s. Natalia Frączek. – Oaza to taki naturalny detoks od telefonu i Internetu – dodaje s. Marlena Rakoczy.

Oaza nie proponuje wielkich atrakcji, podobnych do wyjazdów kolonijnych, jednak okazuje się, że dla młodych gimnazjalistów, największą „atrakcją” kilkunastodniowego pobytu na rekolekcjach staje się nieraz adoracja Najświętszego Sakramentu, czyli długie trwanie w bezruchu i w ciszy. – Po prostu to musi działać, bo to jest Żywy Bóg – mówi s. Natalia.

Zdjęcia: ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

– Adoracja do mnie przemawia. Mogę się wyciszyć. Wyrywa mnie trochę, żeby wstać i wyjść, ale wtedy mogę podejść bliżej ołtarza. Nie jest to łatwa modlitwa, ale widzę jej owoce. Wcześniej nie widziałem potrzeby, żeby np. chodzić do kościoła, a teraz widzę, że Bóg jest na mnie otwarty, tylko to ja muszę do Niego przyjść – wyznaje Igor Kowalczyk, gimnazjalista.

Podobnych świadectw można było w Lipiu usłyszeć wiele, także z ust dzieci ze szkoły podstawowej i licealistów.

Po prezentacji grup i tzw. Godzinie Świadectw, rozpoczęła się uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Włodarczyka. Koncelebrowało z nim kilkunastu kapłanów. Podczas Mszy św., po homilii, jedna z oazowiczek, Małgorzata Kasprowicz, otrzymała krzyż animatorski.

Po wspólnym posiłku w domu sióstr ze Wspólnoty Dzieci Łaski Bożej odbyła się jeszcze Godzina Odpowiedzialności i Misji. Podczas tego nabożeństwa wielu młodych uczestników oaz podjęło Krucjatę Wyzwolenia Człowieka, czyli zadeklarowało abstynencję od alkoholu na jeden rok lub na całe życie (dotyczy osób pełnoletnich).

ks. Wojciech Parfianowicz

www.koszalin.gosc.pl