Abp Głódź: trzeba ludzi, którzy gwarantują obronę życia i godności człowieka

Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź– Trzeba takich ludzi, którzy gwarantują obronę życia i godności człowieka, pielęgnują sprawy rodziny, podejmują reformy, które służą dobru wspólnemu – powiedział dziś abp Sławoj Leszek Glódź w Ostrowie k. Władysławowa, odnosząc się w ten sposób do zbliżających wyborów parlamentarnych i komunikatu Rady Biskupów Diecezjalnych na Jasnej Górze sprzed trzech dni. Metropolita gdański przewodniczył dziś Mszy św. z okazji 10-lecia parafii w najbardziej na północ wysuniętej kaszubskiej miejscowości.

– Oczekiwanie niektórych ugrupowań i środowisk, że Kościół stanie się „wielkim milczącym” na czas kampanii nie ma uzasadnienia w nauce Kościoła. Niech nikt nie myli tego z polityką czy z łączeniem się z jakąś partią. Jesteśmy bowiem – biskupi, kapłani i lud wierny – częścią polskiego społeczeństwa. Mamy nie tylko prawo ale i obowiązek uczestniczenia w życiu społecznym i politycznym, wpływania na jego kształt – przekonywał abp Głódź.

– Wybierajmy tych, którzy na stół ojczyzny nie postawią owoców byle jakich, ułomnych, trawionych chorobą, wyrosłych na jałowym gruncie bez pokrycia – apelował hierarcha. Nawiązując do stanowiska biskupów diecezjalnych podkreślił, że katolicy winni poprzeć w wyborach kandydatów, którzy „gwarantują obronę życia i godności człowieka, pielęgnują sprawy rodziny, podejmują reformy, które służą dobru wspólnemu”. Podkreślił, że jest to apel biskupów, „zaniesiony od tronu Jasnogórskiej Pani w imię polskiej nadziei, w imię Polski jutra, która ma być zbudowana jako dom postawiony na skale”.

Metropolita gdański powiedział również, że Kościół nie oczekuje oklasków, gdy głosi prawdy mocne, proste i odwieczne. – Każde pokolenie chrześcijan musi się zmierzyć z tym zadaniem i wyzwaniem: chrześcijaństwo jest drogą krzyża – zaznaczył.

– Bez trudu można wyliczać systemy polityczne, ideologie, programy, które negują zasady chrześcijaństwa i odrzucają lekcję Chrystusowego krzyża: przekonanie o prymacie jednostki, indywidualizm by więcej mieć, życie w ramach zamkniętej doczesności, wyzbyte z sacrum, wypłukiwane powolnie acz systematycznie z elementów chrześcijańskich, skoncentrowane na tym, co pragmatyczne, realne i wymierne. Relatywizm, który nie interesuje się już prawdą a życie bez Boga i norm sumienia – to tylko niektóre sygnały. Znamy konsekwencje tych postaw. Rodzą one brak szacunku dla wiary, dla Kościoła, dla zasad chrześcijańskiego życia – mówił w kazaniu abp Głódź.

Jak stwierdził, „to nie jest teoria czy abstrakcja, to rzeczywistość”. Mówił, że braku szacunku dla wiary i Kościoła można doświadczyć „także w chrześcijańskiej Ojczyźnie, w chrześcijańskim kraju”. Widoczny jest on „choćby w przyzwoleniu, które objawia się w naszej obojętności na wypowiedzi i programy, gdy są obrażane nasze uczucia religijne i normy moralne, akceptowane przez miliony Polaków”. – I to możliwe jest także w kraju, który dał światu i Kościołowi papieża, że można nawet bezkarnie profanować i deptać Pismo Święte, bluźnić przeciw Kościołowi, a nas – powoli z tym oswajać – ubolewał metropolita gdański.

Abp Głódź, który już drugą kadencję pełni w Konferencji Episkopatu Polski funkcję przewodniczącego Rady ds. Środków Społecznego Przekazu skrytykował też telewizję publiczną za brak transmisji z 26. Światowego Dnia Młodzieży w Madrycie.

W swoim kazaniu odniósł się także do posługi duszpasterzy na rzecz kultury. Wymienił m.in. organizowane w okresie wakacyjnym festiwale i koncerty w świątyniach na wybrzeżu gdańskim m.in. w Jastrzębiej Górze i Władysławowie. Wspomniał także, że dziś wieczorem w Jastarni odbędzie się finał połączony z koncertem laureatów XII Metropolitalnego Przeglądu Piosenki Religijnej, któremu patronuje.

Parafia pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Ostrowie, w której abp Głódź celebrował Mszę św. obchodzi 10-lecie swego istnienia. Erygował ją 13 czerwca 2001 r. ówczesny metropolita gdański Tadeusz Gocłowski. Nowo budowana świątynia przypomina łódź rybacką spoczywającą na nadmorskich kamieniach, nawiązuje tym samym do tradycyjnego zajęcia Kaszubów.

Nadmorska wieś Ostrowo k. Władysławowa to najbardziej wysunięty na północ kawałek Kaszub. Znana jest od XV wieku. Początkowo należała do Zakonu Krzyżackiego, a po wojnie trzynastoletniej weszła w skład starostwa puckiego.

 

Katolicka Agencja Informacyjna

Leave a Reply