Dzieci z probówki dwukrotnie częściej chore

fot. kramirWielka Brytania ma duże doświadczenie w badaniach nad zdrowiem dzieci poczętych w wyniku zapłodnienia pozaustrojowego. Od 1992 r. urodziło się na Wyspach ponad 120 tys. takich dzieci, chociaż na laboratoryjnym szkle poczętych zostało kilkakrotnie więcej.

Dzieci z probówki cierpią na wady wrodzone prawie dwukrotnie częściej niż dzieci poczęte naturalnie. U dzieci poczętych wskutek procedur in vitro znacznie częściej diagnozuje się m.in. wady serca oraz zniekształcony układ rozrodczy.

Naukowcy są zaskoczeni tak bardzo niekorzystnymi wynikami badań. Oficjalnie wezwali kliniki rozrodu wspomaganego, aby rutynowo informowały przyszłych rodziców o zakresie możliwych powikłań. Ośrodkom zarzucono, że zbyt często ukrywają prawdę o potencjalnych zagrożeniach zapłodnienia in vitro dla matki i dziecka.

Również we Francji prowadzono badania nad kondycją zdrowia dzieci in vitro. Naukowcy analizowali dane pochodzące z 33 klinik sztucznego zapłodnienia. Oceniali stan zdrowia ponad 15 tys. dzieci urodzonych w okresie od 2003 r. do 2007 r.

W badaniach francuskich okazało się, że 4, 24 proc. dzieci z probówki – pomimo wcześniejszej selekcji zarodków (tzw. diagnostyka preimplantacyjna) – cierpi na różne wady wrodzone. Wśród dzieci poczętych naturalnie odsetek ten wynosi tylko od 2 do 3 proc., chociaż tych zarodków nie bada się przed implantacją w macicy matki.

Według dr Geraldine Viot, kierującej badaniami genetyk z paryskiego szpitala Maternité Port Rogal, powikłania częściej dotykają chłopców. Szczególnie poważne wady dotyczą serca oraz układu moczowo-płciowego.

Dzieci obciążone są również wieloma innymi wadami. Na przykład, lekarze pięciokrotnie częściej rozpoznawali naczyniaki, łagodne nowotwory wywodzące się z układu naczyń krwionośnych.

Dr Viot stwierdziła, że przyczyn zwiększonego ryzyka wad wrodzonych u dzieci z probówki należałoby szukać w niepłodności rodziców oraz w samej technice zapłodnienia poza ustrojem matki. Hormonalna stymulacja jajników, dojrzewanie komórek jajowych w warunkach laboratoryjnych, wstrzykiwanie plemnika do komórki jajowej mogą uszkadzać gamety, co w konsekwencji prowadzi do rozwoju wad.

Josephine Quintavalle z grupy Comment on Reproductive Ethics stwierdziła: „Biorąc pod uwagę zakres manipulacji związanych z technikami rozrodu wspomaganego, nie powinniśmy być zdziwieni tym, że natura jest jednak lepsza od nas”.

„Leczenie niepłodności powinno polegać na przywróceniu pacjentom naturalnej płodności, a nie na stosowaniu jakiejś inżynierii w zaciszu laboratorium. Dzieci zasługują na najlepsze” – mówiła Quintavalle.

[wiadomość ze stron HLI Polska za: „Daily Mail” – 14.06.2010 r., SPUC – 17.06.2010 r.]

Leave a Reply