Jarosław Gowin: mam nadzieję na ochronę embrionów w polskim prawie

Jarosław GowinNierzetelne zrelacjonowanie swojej wypowiedzi na temat procedury in vitro zarzucił „Gazecie Wyborczej” min. Jarosław Gowin. W wydanym dziś oświadczeniu wyraził nadzieję, że „pozytywnym efektem medialnej burzy będzie zagwarantowanie prawnej ochrony embrionów w polskim porządku prawnym”.

Minister sprawiedliwości nawiązuje do wyemitowanego 19 kwietnia wywiadu dla TVN 24, w którym skomentował doniesienia medialne, iż dyrektor kliniki, która wcześniej zajmowała się procedurą in vitro, złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. W rozmowie, jak zaznacza, przedstawił konsekwencje braku regulacji bioetycznych w Polsce.

Polityk PO pisze też, że w czasie, gdy premier Tusk gościł w Berlinie, „Gazeta Wyborcza” nagłośniła „wyrwane z kontekstu i nieściśle zacytowane wypowiedzi” prezentując je w artykule pod sugestywnym tytułem „Gowin, zarodki, Niemcy”. W związku z tym złożył dziś w redakcji dziennika sprostowanie, które – jak zaznacza – „wykazuje nierzetelność publikacji” oraz „rozwieje wszelkie wątpliwości opinii publicznej” na temat jego wypowiedzi.

Gowin zapewnia, że wbrew twierdzeniom „Gazety” nigdy nie twierdził, iż „na polskich zarodkach niemieccy naukowcy dokonują eksperymentów”, wskazywał natomiast że „taka sytuacja jest prawdopodobna na gruncie przepisów niemieckiego i polskiego prawa”.

Minister sprawiedliwości zwraca uwagę, że niemiecka ustawa o ochronie embrionów uniemożliwia tworzenie komórek macierzystych z embrionów niemieckich, natomiast Ustawa o komórkach macierzystych umożliwia import embrionalnych komórek macierzystych z innych państw.

Gowin prostuje też informację „Gazety” jakoby w TVN24 twierdził, że w związku z niemieckimi badaniami nad zarodkami życie straciło dziesiątki albo tysiące ludzkich istnień. „W wywiadzie dla TVN24 mówiłem jedynie o możliwej skali wydarzenia w Poznaniu” – zaznacza.

Polityk przypomina, iż wielokrotnie zwracał uwagę na negatywne konsekwencje braku przepisów bioetycznych w Polsce a także, że już przed laty był informowany przez lekarzy-specjalistów o możliwości handlu embrionami w Polsce. Zwraca też uwagę na obecne w opinii publicznej informacje o „pojemnikach na zarodki, które zwłaszcza w sytuacji rezygnacji klinik z zajmowania się procedurą in vitro nie są zabezpieczanie z należytą starannością, a według relacji medialnych wręcz 'krążą po Polsce'”.

Minister podkreśla, że z uwagi na nieuchwalenie przepisów bioetycznych praktyka taka nie jest niezgodna z polskim prawem. „Dlatego oczekiwanie przedstawienia dowodów bądź informowania prokuratury o bulwersujących procederach jest w tej sytuacji bezcelowe” – dodaje.

Gowin przypomina też, że na problemy wynikające z braku przepisów zwracali uwagę najważniejsi specjaliści ds. niepłodności. Przytacza opinię prof. Waldemara Kuczyńskiego, który w lipcu ub. roku w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” zaznaczał, że ze względu na brak polskich regulacji stosowanie się do międzynarodowych standardów jakości jest dobrowolne.

W wywiadzie tym prof. Kuczyński zauważył, w Polsce jest przeszło 50 klinik in vitro, jednak o swojej działalności raportuje zaledwie ok. 20 z nich. „W tym kontekście moje obawy co do prawdopodobieństwa naruszania międzynarodowych standardów ochrony embrionów w Polsce wydają się w pełni uzasadnione” – zwraca uwagę Jarosław Gowin.

Na zakończenie minister sprawiedliwości wyraża nadzieję, że opublikowana przezeń informacja oraz sprostowanie skierowane do redakcji „Gazety Wyborczej” zakończą ciąg nadinterpretacji i spekulacji związanych z jego niedawną wypowiedzią.

„Co najważniejsze jednak mam głęboką nadzieję, że pozytywnym efektem medialnej burzy będzie zagwarantowanie prawnej ochrony embrionów w polskim porządku prawnym” – stwierdza polityk PO.

 

Katolicka Agencja Informacyjna

Leave a Reply