Marsz dla Życia i Rodziny przeszedł ulicami Warszawy

Sursum CordaPod hasłem „Polska woła o ludzi sumienia!” około 2,5 tys. osób przeszło w niedzielę ulicami stolicy w VI Marszu dla Życia i Rodziny. Inicjatywa służy promowaniu rodziny, stanowi też manifestację niezadowolenia z niedostatecznego systemu wspierania rodzin w Polsce. Podczas tegorocznego Marszu zbierano podpisy na rzecz ustawy bezwzględnie zakazującej aborcji.

Uczestnicy Marszu nieśli dziesiątki transparentów, najwięcej z napisem „Stop aborcji”, „Prawo do narodzin dla każdego dziecka”, a także „Duża rodzina niebo przypomina” czy „2+4=6. Trzeba się z nami liczyć”.

„Takie marsze pokazują rządzącym jak wielka jest przepaść między nimi a ulicą – powiedział KAI jeden z organizatorów Marszu, Maciej Gnyszka z serwisu dobroczynnosc.com – Oni mają wrażenie, że wszyscy ich kochają i ich wybierają, tymczasem rozziew między parlamentem a ulicą – jeśli chodzi o podejście do wsparcia finansowania rodzin i ustawodawstwo dotyczące aborcji – jest ogromny” – podkreśla Gnyszka.

Marsz wyruszył spod pomnika Kopernika na Krakowskim Przedmieściu, a zakończył się w Ogrodzie Krasińskich rodzinnym piknikiem z zabawami, występami artystycznymi i stoiskami z literaturą poświęconą rodzinie.

W barwnym pochodzie szli przede wszystkim młodzi rodzice z dziećmi w różnym wieku, nie brakowało jednak także osób starszych – w tym babć i dziadków, których serdecznie pozdrawiano z piknikowej sceny. Rodzinom towarzyszyło kilkudziesięciu księży, obecne były także siostry zakonne.

Podczas przemarszu, dzięki nagłośnieniu ustawionemu na platformie samochodowej słuchano piosenek promujących rodzinę i macierzyństwo. Można też było wysłuchać archiwalnych nagrań Jana Pawła II na temat godności życia.

Inicjatorzy Marszu podkreślają, że chociaż bez rodziny społeczeństwo nie może istnieć i normalnie się rozwijać, polskie władze prowadzą politykę, która uderza w rodzinę i ją osłabia.
„To od rodzin pochodzi większość polskiego PKB. Rodzina jest więc siłą społeczeństwa. Powinna zatem otrzymywać pewne przywileje ekonomiczne – podkreśla Jarosław Kniołek, jeden z organizatorów Marszu. – Środki, które rodzina wypracuje, powinny w jak największej mierze pozostać w rodzinie. Nie powinny one trafiać do Skarbu Państwa, który decyduje komu i ile pieniędzy dać. To nie jest sprawiedliwe” – zwraca uwagę współorganizator Marszu.

Podczas rodzinnego pikniku w Ogrodzie Krasińskich zbierano podpisy pod społecznym projektem ustawy w pełni chroniącej życie. Dotychczas podpisało się pod nim ponad pół miliona Polaków.

„Życie dzieci nienarodzonych jest zagrożone również w Polsce. Obecna ustawa, nazywana kompromisową, jest ustawą krwawego kompromisu. Ponad 500 dzieci rocznie jest zabijanych, ta liczba zwiększa się stale. One giną głównie z przyczyn eugenicznych, czyli z powodu niepełnosprawności” – tłumaczy Kniołek.

Uczestnicy Marszu podpisali list otwarty związany z potrzebą wzmocnienia ochrony życia w Polsce. Zwracają się w nim do posłów o odnowę moralną Polski, o szczególną wrażliwość na sprawy rodziny i nie wykluczanie ze społeczeństwa najmłodszych obywateli poprzez odbieranie im prawa do narodzin.

„Nasza Ojczyzna stoi dzisiaj przed wieloma trudnymi problemami społecznymi, gospodarczymi, także politycznymi. Trzeba je rozwiązywać mądrze i wytrwale. Jednak najbardziej podstawowym problemem pozostaje sprawa ładu moralnego. Ten ład jest fundamentem życia każdego człowieka i każdego społeczeństwa. Dlatego Polska woła dzisiaj nade wszystko o ludzi sumienia!” – czytamy w liście.

W tegorocznym stołecznym Marszu dla Życia i Rodziny uczestniczyło ok. 2,5 tys. osób. „Żeby było milion, jak w Madrycie, ludzie muszą zobaczyć, że nie są sami, że jest ich bardzo dużo a ci, którzy im się sprzeciwiają są bardzo nieliczni – ocenia Maciej Gnyszka z serwisu dobroczynnosc.pl. – Jeszcze parę lat i oczyma duszy widzę miliony na ulicach” – dodaje.

Organizatorami Marszu były Fundacja Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Życia oraz krakowskie Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Piotra Skargi

 

Katolicka Agencja Informacyjna

Leave a Reply