O Diakonii Jedności

fot. Piotr SzyndrowskiOjciec Franciszek w Podręczniku ORD napisał, że „celem diakonii jest budowanie jedności w Duchu Świętym. Jedność wyznacza cel wszelkiej diakonii Ruchu. Cel ten stawia wszystkich w relacji diakonijnej, służebnej. Jeżeli wszyscy przyjmują postawę diakonii, służby w odniesieniu do planu Ojca, objawionego i realizowanego przez Syna, wtedy może powstać jedność w Duchu”.

W szczególny sposób służy temu celowi Diakonia Jedności, dlatego wśród innych diakonii zajmuje pozycję centralną. Koordynuje ona i inspiruje działalność wszystkich diakonii czy środowisk Ruchu w duchu jedności.

Przed nami doroczne rekolekcje Diakonii Jedności, od kilku lat nierozerwalnie związane z początkiem Adwentu. Przygotowania do nich to dobry moment na podjęcie refleksji odnośnie tego, jak te diakonie funkcjonują w diecezjach, rejonach czy parafiach.

Zobacz

Ks. Franciszek Blachnicki: Integralna koncepcja Diakonii Jedności Ruchu Światło-Życie

Bóg istnieje dla człowieka. Jako miłosierny Ojciec chce zjednoczyć „ze sobą wszystkie swoje dzieci rozproszone po całym świecie”. Dlatego objawił się w postaci Sługi i w Nim spełnił swoją diakonię wobec człowieka, otworzył mu drogę powrotu do jedności ze sobą i z innymi ludźmi.

Ksiądz F. Blachnicki odkrywa w tej służbie Boga wobec człowieka integralną (pełną, całkowitą) koncepcję diakonii jedności, służby na rzecz jedności. Człowiek, który przyjmuje to działanie Boga wobec siebie, w odpowiedzi na nie oddaje siebie w służbę tego planu, który Bóg realizuje w Chrystusie, staje się narzędziem miłosierdzia Ojca.

Podstawą zaangażowania na rzecz jedności „pozostaje zawsze jedność, którą musimy odnaleźć w sobie, jedność wyrażająca się w przyjęciu służebnej postawy wobec prawdy”.

W jedności, bo we wspólnocie siła

O jedności w Ruchu przypomina nam pewien znak, który w naszej świadomości jest głęboko wyryty i każdy oazowicz zna go doskonale. Słowa „FOS-ZOE”, wpisane w krzyż, oznaczają, że Światło Jezusa Chrystusa ma tak przenikać nasze życie, aż będziemy mogli mówić o jednym. Niby prosta i oczywista sprawa, jednak już nieraz przekonałem się, że o oczywistościach warto mówić często i głośno, ponieważ o nich najczęściej zdarza się nam zapomnieć.

Między formalizmem a chaosem

Diakonia Jedności nie jest miejscem obrony własnych interesów. Nie jest płaszczyzną wykazywania własnych racji. Nie jest dla ludzi poświęcających się dla idei. Nie warto wspominać o aktywistach i oazowych „karierach”. Diakonia Jedności powinna gromadzić osoby świadome zadań, jakie mają do spełnienia w diecezji.

O tę świadomość warto powalczyć. Żeby członkowie Diakonii Jedności wiedzieli, co jest ich zadaniem, i nie budzili się od czasu do czasu ze słowami: „co ja tutaj robię?”. Żeby członkowie Ruchu wiedzieli, po co mają (albo powinni mieć) Diakonię Jedności.