Działania czy postawy – czyli o co chodzi z tematem roku?

Człowiek XXI wieku to człowiek, który szuka tego, co atrakcyjne, profesjonalne, merytoryczne i zgodne z wartościami. Mocny nacisk kładziemy na bycie świadomym siebie i świata, często pytamy “dlaczego tak?” i równie często mamy swój alternatywny pomysł na działania innych, w pracy, na studiach, w rodzinie czy wspólnocie. W naszej oazowej rzeczywistości wiele rozważań koncentruje się wokół pewnej formy i działań – jak zorganizować rekolekcje? kogo zaprosić na Szkołę Animatora? jak powinien wyglądać znak roku i jakie dobrać pieśni na RDW? Jeśli ktoś powie, że to jest bez znaczenia, nie będzie miał racji. Te wszystkie przestrzenie są istotne, wspierają kształtowanie nowego człowieka, pomagają ukierunkowywać wiarę i ostatecznie doprowadzają nas do spotkania z Bogiem.

Cały Stary Testament podaje nam wiele wskazówek o tym, jak praktykować wiarę. Księga Przysłów mówi w konkretach o miłości do bliźnich (zob. Prz 3, 27-31), Księga Kronik pokazuje szacunek Dawida do Arki i obowiązującego Prawa (zob. 1 Krn, 15) a Księga Samuela (zob. 1 Sm, 6) oraz Psalm 100 są punktem wyjścia przy modlitwie uwielbienia. Nowy Testament niczego nie odrzuca, On uzupełnia dotychczasowe wskazania o wewnętrzną postawę serca – o Miłość. Warto jednak postawić sobie pytanie, czy dbając o formę, nie zapominamy czasem o istocie? Idąc nawet konkretny krok dalej – czy w mojej posłudze jest przestrzeń na spotkanie z Chrystusem i podążanie po drodze przemiany serca, myślenia i działania?

A może właśnie zdarza się tak, że centrum wspólnoty czy osobistego życia duchowego staje się idealny konspekt, atrakcyjny znak i hasło roku, fajna diakonia z równie fajnym moderatorem czy nawet osoba ojca Blachnickiego? Jak więc układać naszą hierarchię wartości? Czy kształtowanie formy i wybór narzędzi jest priorytetem, czy może jednak tylko i aż podprowadzeniem do spotkania Chrystusa?

Co roku wiele emocji powoduje ogłoszenie hasła kolejnego roku formacyjnego. Wejdźmy w tę przestrzeń trochę głębiej – jaka jest rzeczywista rola tych słów? I dlaczego cały Kościół rokrocznie po nie sięga?

„Uczestniczę we wspólnocie Kościoła” – to temat rocznego programu duszpasterskiego Kościoła katolickiego w Polsce, rozpoczynający się 3 grudnia 2023. W tym czasie w Ruchu Światło – Życie rozważmy dwa hasła: Żywy Kościół i Powołani do misji. Ruch wsłuchując się w głos Kościoła, odpowiada na to, co aktualnie dzieje się w kraju i na świecie. Tworząc jeden Kościół, chcemy mówić jednym głosem za pomocą wielu charyzmatów.

Hasło, które przyjmujemy na dany rok to DROGOWSKAZ do dalszej formacji, zaproszenie do nieustannej drogi, do przyjrzenia się sobie w konkretnych obszarach oraz do podjęcia działań. Konieczny jest też tutaj mój czas i wysiłek – bez tego żadna przemiana, rozwój czy nawrócenie nie może się wydarzyć.

Słowa, które są nam zadane, nie są wcale nowymi i niezbadanymi przestrzeniami – Misja, Źródła Światła, Kościół, Prawda-Krzyż-Wyzwolenie, Niepokalana itd. – doskonale je znamy. Ale człowiek wzrasta, rozwija się, zmieniają się jego zainteresowania, opinie, każdego dnia doświadcza nowych rzeczy. Za 5 lat mogę już być zupełnie inną osobą niż dzisiaj. Warto wracać do pewnych tematów. Odkrywać je tu i teraz, w tym, w czym jestem dzisiaj. Mając 30 lat, zupełnie inaczej będę rozumieć abstynencję czy ewangelizację, niż gdy byłem na “jedynce” w wieku 15 lat. Zmieniamy się, a więc nasze podejście, rozumienie i praktykowanie wielu spraw też będzie ewoluować.

Nie ma też jednego właściwego sposobu przeżycia i realizowania wybranego hasła. Dany temat jest realizowany przez różne grupy na różne sposoby. “Powołani do misji” – nie jest to temat skierowany tylko do diakonii misyjnych. Do odkrywania i realizacji tej przestrzeni jest zaproszona każda wspólnota, a w niej każda osoba – diakonia muzyczna, DK, CDL, osoby formujące bierzmowanych, wspólnoty dorosłych, osoby żyjące w Warszawie, Afryce, ale też w najmniejszych miejscowościach naszych diecezji.

Na naszym oazowym podwórku, hasło roku “dzieje” się przede wszystkim w formacji w ciągu roku – DW, RDW, DWDD, formacja permanentna, formacja w diakonach, z pewnością jest też przestrzeń na oazach wakacyjnych (a może nadal jest tu potencjał do wykorzystania). Jednak formacja na stopniach wakacyjnych ma swój program, ustalony cel i swoje szczyty. Hasło roku nie powinno tego zaburzać, a raczej być dopełnieniem, tylko jeśli jest na to przestrzeń. Ani całkowite odrzucenie, ani wciskanie w każdą szczelinę nie jest właściwe. Tylko poznając wspólnotę, możemy odpowiadać na jej potrzeby.

Każdy temat roku, ale też każdy stopień formacji podstawowej niesie za sobą konkretne narzędzia pomocne w odkrywaniu i realizacji proponowanych treści – konspekty spotkań, konferencji czy dni wspólnoty, nuty, piosenki, grafiki i wiele innych. O ile piosenki czy znaku roku raczej nie będziemy zmieniać, o tyle wszelkie konspekty tworzą nam przestrzeń inspiracji i uszczegóławiania celu. Świat się zmienia, kwestie społeczne ewoluują, mamy nowe narzędzia wspierające pracę, nowe odkrycia, opracowania i źródła, nowinki o tym, co służy, a co szkodzi człowiekowi. Dostajemy kierunek i cel, propozycję działania, ale ten, kto tworzy narzędzia, nie zna mojej lokalnej wspólnoty, nie weźmie odpowiedzialności za ich formację. To Ty ich znasz i to Ty masz dostosować formę i treść. Łatwo wejść w postawę narzekania i odrzucania – “Konspekty pisane przez Blachnickiego są nieaktualne i za mało angażujące uczestników. Nie będę tego robić, przeskoczę te kilka spotkań.” – I oczywiście, że znajdą się w nich takie elementy. Nie możemy ciągle wracać do formy, sytuacji społecznej i mentalności człowieka sprzed 70 lat. Formacja i towarzyszenie to odpowiedzialność, to wysiłek – brak przygotowania, brak poznawania ludzi, których prowadzę i kontekstu, w którym żyją, brak mojego rozwoju jest zagrożeniem dla wzrostu całej wspólnoty.

Każdemu z nas grozi postawa zatracenia się w działaniu. Czy dbam o swoją formację i znam cel swojej drogi? Co jest moją największą troską a co motywacją? W jaki sposób aktualny temat roku wpłyną na mnie i moją relację z Bogiem?

Rok pod hasłem “Żywy Kościół” powoli dobiega końca. Czy będzie jednak żył i długotrwale przynosił owoce w nas, w Kościele i w świecie?

Podobnie jak w grudniu siadaliśmy do podsumowań osiągniętych celów i dokonanych zmian, tak też ostatnie dni przed Zesłaniem Ducha Świętego, mogą stać się czasem na podsumowanie tego, co ostatni rok formacji w Ruchu zmienił we mnie i całej wspólnocie.

Katarzyna Smolak