Za kapłanów, którzy odeszli

Droga Krzyżowa ks. Wojciecha Danielskiego, odprawiona 12 lutego 1968 roku.

Za kapłanów, którzy odeszli

I. Za tych Cię prosimy, którzy zlękli się wyroku, donosów, kolegium, wezwań – i ulegli władzy im grożącej, i odeszli z lęku o siebie. Bali się zniewagi dla Ciebie.

Abyś ich do męstwa i pokuty prawdziwej doprowadzić raczył.

Któryś za nas cierpiał rany…

II.   Za tych, którzy nie przyjęli wyznaczonego im odcinka pracy, i zbuntowali się przeciw posłuszeństwu. Inaczej sobie wyobrażali. I uciekli. (Wystraszyły ich trudy kapłaństwa?)

Abyś ich do zrozumienia krzyża i pokuty doprowadzić raczył.

III.  Za tych młodych kapłanów, którzy odeszli z pierwszej placówki, bo nie tak sobie wyobrażali. Upadli łatwo i nikt ich nie podniósł, a może pierwszy proboszcz jest temu winien, bo im źle kapłaństwo pokazał.

Abyś ich do powrotu i pokuty, bo jeszcze trudy w życiu i ciężkie cierpienia przed nimi, doprowadzić raczył.

IV.  Za tych, którym zabrakło ciepła na drodze życia i osamotnienie ich przygniotło, i nieodporność nerwowa, którzy źle nieśli celibat. Aby Matka Twoja wyszła im naprzeciw, aby ich odnalazła i kazała porzucić pozory pociechy (w złej rozrywce, w alkoholu…)

Abyś ich do pokoju i pokuty prawdziwej doprowadzić raczył.

V.   Za tych, którzy nie znaleźli w swym bólu brata kapłana, którzy męczyli się sami strasznie wśród wielu ludzi; od których problemów bracia kapłani się odwrócili i nikt nie chciał ich kłopotów podzielić.

Abyś im przyprowadził brata, który będzie za nich pokutował i okaże im dobre Serce Twoje…

VI.  Za tych, którzy zdusili w sobie uczucie, stali się oschli i nie umieli korzystać z pomocy świeckich, stracili kontakt z parafianami, zamęczyli się robotą ponad siły, której nie musieli wykonać sami – i nie wytrzymawszy , odeszli.

Abyś ich do roztropności i do współpracy, i do pokuty prawdziwej doprowadzić raczył.

VII.     Za tych, którzy upadłszy po raz drugi, zostali skrzyczani przez spowiednika, który się nimi nie zajął, nie ukazał im Twojej dobroci i miłosierdzia, i zwątpili, czy ich grzech jest  możliwy do odpuszczenia – i odeszli. To też możliwe! I jak bardzo.

Abyś im przysłał mądrego i dobrego spowiednika i do ufności ich, i do pokuty doprowadzić raczył.

VIII. Znów na Twojej drodze kobiety. Za tych, którzy może skarżyli się ludziom na swój los i oczekiwali litości, i przyszło pocieszenie, złe pocieszenie. I za te kobiety, które zostawiały męża i dzieci i zawracały głowę kapłanom, a może wraz z nimi od domu odeszły („płaczcie nad dziećmi swymi”) – że też ksiądz nie umiał na to zwrócić uwagi – i otoczyły księdza złudną pociechą i opieką.

Abyś tych kapłanów, którzy podeptali celibat, i kobiety, które podeptały małżeństwo lub dziewictwo dla nich, do pokuty doprowadzić raczył, i dał im szansę powrotu.

IX.  Za kapłanów u kresu życia, którzy wskutek lęku o starość, o emeryturę, ulegli władzom i ich żądaniom, donosząc przeciw biskupowi i kapłanom, i dla spokoju posiadania woleli zdusić niepokój sumienia.

Abyś ich do naprawienia krzywdy braciom i biskupom, i do pokuty prawdziwej doprowadzić raczył.

X.   Za tych, którzy lękają się zwleczenia wszystkiego ze siebie, lękają się ubóstwa i popadli w gorszącą chciwość, i wiernych od Ciebie odegnali, sami gromadząc hańbę w pieniądzach i skarbach.

Abyś ich do rozdania wszystkiego i do pokuty prawdziwej doprowadzić raczył.

XI. Za tych, którzy ręce i nogi mają obezwładnione lenistwem. Których lenistwo i bezczynność, gdy owce giną, doprowadziło do ostatecznego sprzeniewierzenia się Tobie, jak sługa bezużyteczny, który zakopał talent.

Abyś ich do nowej gorliwości i pokuty prawdziwej doprowadzić raczył.

XII.     Umarłeś za wszystkich. Za tych także, którzy odeszli od wiary w Ciebie, Boga i Zbawiciela, i głoszą zamiast Ewangelii „naukowe” bluźnierstwa przeciw Tobie, i pracują dla Ateizmu i Laicyzacji, i znieprawiają umysły, odbierając im wiarę.

Abyś ich do nawrócenia i pokuty prawdziwej przywieść raczył, jak Szawła.

XIII. Za tych, którzy stracili wiarę w swoje siły: przepracowani, bez niczyjej pomocy, zapomniani przez biskupa, schorowani, a nie mający czasu ani pieniędzy, by się leczyć.

Abyś ich przez Matkę Boską nowego sensu ich trudów nauczył i do pokuty ze zwątpienia doprowadzić raczył.

XIV. Za tych, którzy żyli „dla siebie”, których poniosła pycha i żądza sukcesów łatwych, i    walczyli z biskupem i braćmi, udając gorliwych duszpasterzy – aż znaleźli się w kolizji ze wszystkimi.

Abyś ich do śmierci sobie, a życia w oddaniu tylko Tobie, i do pokuty prawdziwej doprowadzić raczył.

Modlitwa ze Mszy świętej o zachowanie powołań.

Któryś za nas cierpiał rany,

Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Ja tego nie planowałem wcześniej. Miała być z Jana XXIII, ale tu nie mają, jak się w ostatniej chwili okazało. Już myślałem wziąć nową Księdza Prymasa, ale podobno za długa!

Opracowanie: Grażyna Wilczyńska